Ciasto z Afryki
Kulinarny RollercoasterWitajcie,
dzisiejszy przepis będzie troszkę inny. Pierwszą różnicą jest to, że to przepis był inspiracją do odgrzebania starego utworu a nie odwrotnie. O drugiej różnicy napiszę później. A teraz kilka słów co będziemy gotować a dokładniej piec. Przedmiotem dzisiejszego wpisu jest ciemne ciasto często nazywane „murzynkiem”. Moja wersja faktycznie bazuje na przepisie na typowego murzynka lecz osoby, które je próbowały są zdania, że to nie jest murzynek lecz coś na kształt. Zachęcam więc do wypróbowania ów przepisu i pozostawianiu swojej opinii. Przejdźmy teraz do listy składników, która nie powinna nikogo zaskoczyć i zapewne występuje już na innych stronach w inteecie. Ja jednak chce się zatrzymać przy kakao, gdyż okazało się ze różne produkty nie są sobie równe. Otóż w mojej kombinacji najlepiej się sprawdziło kakao „magnetyczne”(nawiązanie do marki) z pewnego dyskontu z czerwonym owadem (nie będę reklamować jakim bo mi za to nie płacą). Nie polecam jego ze względu na niesamowite walory zdrowotne czy taki tam, lecz ze względu na delikatny smak (prawdopodobnie spowodowany niska zawartością kakaowca) nie mniej jednak ja stosuję właśnie ten produkt i efekt końcowy jest zgodny z oczekiwanym. W takim razie do dzieła…
n
n
nPorcja:
n5 – 10 osób w zależności od możliwości
n
n
nPotrzebne składniki:
n
n4 szklanki mąki TYP 650
n4 jajka (mogą być z wolnego wybiegu nie powinno to zepsuć ciasta)
n2,5 szklanki cukru (2 do ciasta 0,5 do jabłek)
n2 szklanki mleka 3,2%
n2 łyżki kakao
n1 kostka margaryny (używam tej z imieniem)
n2 łyżeczki proszku do pieczenia
n2 łyżeczki sody oczyszczonej
n1 cukier waniliowy
n3 jabłka
n1 opakowanie cynamonu
n5 łyżek bułki tartej
n2 łyżki masła / margaryny(do wysmarowania blachy)
n
n
nPrzygotowanie:
n
nPrzygotowanie zacznę od zdefiniowana co znaczy szklanka. Ale zanim o szklance to nastaw już proszę margarynę na mały gaz aby się rozpuściła. Pewnie większość z Was (ja też) posiada szklanki ze skandynawskiej sieci sklepów, które maja pojemność około 300ml, i tu UWAGA taka szklanka nie nadaje się. Do odmierzania składników używam szklanki znalezionej na strychu wyprodukowanej jeszcze w PRL o pojemności 250ml. Jeżeli ktoś nie posiada takiego reliktu minionej epoki to zachęcam do stosowania miarki kuchennej nawet takiej ze skandynawii byle nie sypać zbyt dużej ilości mąki i cukru. Ktoś bystry mógłby powiedzieć, że dając więcej cukru i mąki daje też więcej mleka bo odmierza tą samą szklanka, ale wtedy nie można zapomnieć też o zwiększeniu liści pozostałych składników. Skoro już wiemy ile czego wsypać to wsypujmy. Do naczynia wbijamy jajka wlewamy mleko wsypujemy mąkę, cukier i wszystko z listy za wyjątkiem margaryny i jabłek. Mieszamy mikserem do uzyskania jednolitej konsystencji. Margarynę, która już powinna być zdjęta z gazu odstawiamy aby sobie przestygła, mieszaninę także odstawiamy, żeby nie przeszkadzała i zabieramy się za jabłka. Jabłka myjemy obieramy ze skórki, kroimy w ćwiartki i czyścimy z gniazd nasiennych. Tak przygotowane ćwiartki kroimy w miarę cienkie plasterki tak około 5mm grube. Plasterki wkładamy do miski wsypujemy cukier i trochę cynamonu. Cynamon stopniowo dosypujemy aż jabłka zrobią się równomieie brązowe pokryte cienką warstwą cynamonu i cukru. W czasie pracy z jabłkami nasza margaryna straciła większość temperatury więc można ja wlać do cista i wymieszać mikserem aby uzyskać gładką jednolitą konsystencje ciasta. Po wymieszaniu przelewamy to co uzyskaliśmy do wcześniej wysmarowanej masłem i posypanej bułką tartą blachy o wymiarach spodu 36×20 cm. Jeżeli blacha będzie trochę inna to nic się złego nie stanie. W ciasto wbijamy KONIECZNIE pionowo plasterki jabłka dość gęsto lecz tak żeby się nie stykały. Tak przygotowany produkt wsadzamy na dół do piece rozgrzanego do 225 stC na około 60min. Po około 50 min warto sprawdzić patyczkiem od szaszłyka (o tym w innym artykule) czy ciasto już się upiekło. Patyczek po wbiciu i wyjęciu z ciasta musi być suchy, jeżeli jest mokry bądź jest na nim rozmazane ciasto absolutnie nie wyłączamy piekaika lecz czekamy dalej i zabieg powtarzamy co 10 min.
n
nW tym miejscu kończę i życzę smacznego.
n
nKomu nie posmakuje to niech wypróbuje inny nasz przepis na przykład na sieje w oregano, a komu posmakuje niech pochwali się na dole swoją opinią.
n
nPS Miała być jeszcze jedna inność. I jest. To pisałem Ja „MT” a nie Magda O. Mój sposób przekazywania myśli można także ocenić w komentarzach. Pamiętajcie tylko, że to Ja jestem Adminem i Ja rozdaje bany. Tymczasem Pozdro i Lajkujcie FB.
n
n